niedziela, 16 czerwca 2013

#4. Beliebers, Directioners vs. hejterzy



 Siema, siema :) Dziś kolejny temat z moich "życiowych przemyśleń" ahahaha :) Dzisiaj poruszę temat "fandomów" i super fanek różnych celebrytów (głównie muzyków), które określają się mianem np. Swifties (Talor Swift). Jeśli nie wiesz o co chodzi to szybciutko tłumaczę: pewne twitter'ka wymyśliła "TWITLONGER". To taka można powiedzieć akcja wakacyjna. Chodzi tutaj o to, że np. beliebers (fanki Justina Biebera) przez całe wakacje noszą wstążki z załóżmy chyba fioletowym kolorem, directioners (fanki One Direction) wstążki czerwone itd. Te wstążki nosi się na rękach jako "bransoletki".  Więcej dowiecie się tutaj :   KLIK  Czemu poruszam ten temat? Otóż uważam, że to całkiem fajna akcja :) 

 W ten sposób fani Austina Mahone, czy Taylor Swift będą mogli w pewien sposób to pokazać. Pokazać, że nie wstydzą się swojego idola i się wyróżnić. 


Chciałam też poruszyć inny temat. Temat psychofanek niektórych celebrytów. Pewnie większość z Was kojarzy facebook'owy fan page "beka z psychofanek one direction" lub coś podobnego. Administratorzy tego typu stron w pewien sposób atakują psychicznie te całe fanki. Nie chodzi o to, że ich popieram. Staram się być całkowicie obiektywna, jeśli chodzi o te całe beliebers i directioner, bo to głównie one są obiektem pośmiewiska fanów rapu czy metalu. 

Sama osobiście nic nie mam do tych dziewczyn. Bardziej dziwią i czasem przerażają mnie niektóre zdjęcia. Takie jak te: 

Przyznajcie, że to jednak lekka przesada, prawda? 
Nie hejtuję fanek. nie hejtuje nawet psychofanek. Lajkuję te stronki z bekami o nich na facebook'u, ponieważ czasem można się pośmiać, nic więcej. Nie mam nic do beliebers czy innych fanek boys bandów, lub nastoletnich gwiazd. Nie przeszkadzają mi. Skoro lubią ich muzykę, to w czym problem? Przecież nikt z nas nie chciał by być poniżany i "hejtowany" za muzykę, której słucha, prawda? 

Bardzo często odpowiedzią na pytanie "Dlaczego ich hejtujesz?" jest "Bo to geje w rureczkach". Nie no spoko. To taki świetny argument <sarkazm>. Chociaż w bardzo wielu źródłach jest napisane, że tylko jeden z nich jest heteroseksualny, a reszta to bi i homoseksualiści, ale kurde.. co z tego? To nie jest istotne jakiej kto jest orientacji seksualnej. Poza tym nie znamy ich co równa się temu, że nie powinniśmy ich hejtować. Uważam, że nie powinniśmy oceniać jakiegokolwiek artysty czy muzyka biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie to jak prezentuje się wizualnie. Przecież tak na prawdę to o niczym nie świadczy. Najważniejsza jest jego muzyka. Jeśli ci się nie podoba -nie słuchaj. Proste? - proste. 

Nie bronię tutaj żadnych beliebers czy coś. Piszę posta o takiej a nie innej tematyce, ponieważ chciałam poinformować Was jakie zajmuję stanowisko w tym temacie.




Co ty o tym myślisz? Pisz :)


5 komentarzy:

  1. Wiesz ja mam podobnie. Jeżeli komuś podoba się taka muzyka to ok niech jej słucha. Każdy jest inny i słucha czego chce. Gorzej jak takie "psychofanki" później czepiają się innej muzyki. Ja np. lubię rocka, reagge ale też i trochę inne kawałki. Spotkałam się kiedyś z właśnie taką fanką, która zaczęła mnie wyzywać ze względu na to, że pokazałam jej jeden z rockowych kawałków. Dlatego proszę, jeżeli fanki 1D czy jakiegokolwiek innego artysty chcą być szanowane to niech także szanują innych :)

    Jeżeli masz czas proszę zrewanżuj się tym samym Pozdrawiam.
    http://wojna-elfow.blogspot.com/

    Ps. Pisałaś kiedyś o reklamacji blogów. No więc ja się zgłaszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za wyrażenie opinii :) również się z tym zgadzam

      Usuń
  2. Poruszasz całkiem ważne dla współczesnej młodzieży tematy. Masz całkowitą rację. Osoby, które słuchają np. 1D nie powinny naskakiwać na inne osoby. Ja osobiście słucham głównie reggae i nie raz spotkałam się z negatywnym nastawieniem do tego. Ja nie mam nic do osób, które słuchają innych gatunków i oczekuję tego samego. :)

    Zapraszam do mnie pisze opowiadanie :)
    http://nowemiejsce.blogspot.com/

    Proszę, jeżeli to nie problem zareklamuj mój blog. Z góry dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Głupota ludzka nie ma granic, ludzie nie nauczą się chyba, że o gustach się nie dyskutuje i żyjemy w wolnym kraju i możemy słuchać co tylko chcemy. -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, tak. Mam bardzo podobne zdanie. Chociaż niektóre psychofanki doprowadzają mnie do szału, uparcie wmawiając mi, że nie lubię gwiazdy, wyłącznie dlatego, że mu zazdroszczę... to jest dopiero świetny argument!
    Niektórzy hejterzy również są genialni... idealny przykład ich argumentów podałaś w notce... Nie słucham ani Biebera ani 1D, bo ich nie lubię. Ich muzyka mi nie odpowiada, a nie wygląd zewnętrzny. To tak jakby od osiemdziesięcioletniego aktora wymagać tego, że będzie wyglądać na sześćdziesiąt parę lat mniej... tudzież hejtować go za wygląd zewnętrzny, a nie grę aktorską.

    Jednak nie zgodzę się w stu procentach ze zdaniem "o gustach się nie dyskutuje" ;) Każdy ma prawo konstruktywnie kogoś skrytykować, lub podać argumenty, które przemawiają za tym, że kogoś lubią, a ktoś inny ma prawo zaprzeczyć / zgodzić się z kimś :)

    OdpowiedzUsuń